poniedziałek, 22 grudnia 2014

Silesia Bazaar / Moje wrażenia



Sobotnie popołudnie spędziłam 'dosyć aktywnie' ;) czyli na szopingu. W katowickim Spodku odbyła się pierwsza edycja fajnej, ciekawej imprezy 'Silesia Bazaar', czyli targi mody niezależnej i dizajnu. Pierwsza zimowa edycja wydała mi się na tyle interesująca, że postanowiliśmy wybrać się tam z czystej ciekawości, i powiem Wam, że bardzo mi się podobało, więc na edycję wiosenną wybiorę się też z pewnością :))




Wybraliśmy się tam z ciekawości, bo nigdy wcześniej nie byłam na tego typu imprezie. 
Znudzona ubraniami z sieciówek pomyślałam, że to ciekawa alternatywa a przy okazji fajny sposób na spędzenie popołudnia. Organizatorzy imprezy mówią o wydarzeniu, że 'mamy już za sobą czasy oversizowych t-shirtów z jednej sieciówki i jesteśmy zmęczeni tym, że ogromne loga znanych marek zasłaniają elewacje galerii handlowych. Teraz chcemy czegoś bardziej niestandardowego. Chcemy także czuć, że kupując ubrania oddajemy głos na zdolnych, niezależnych designerów. Ich malutkie atelier, show romy i butiki w różnych miastach Polski są dla Ślązaków trudno osiągalne. Stąd pomysł zaproszenia wszystkich projektantów do jednego miasta - Spodka, ikony Górnego Śląska'.





Po powrocie do domu, mogę stwierdzić, że to naprawdę fajne wydarzenie, kto nie był a miał blisko, niech żałuje. :)) Można było tam znaleźć mnóstwo pomysłowych stoisk, z pracami niezależnych twórców. Produkty (czy to ubrania, czy dodatki) zazwyczaj wykonane były ręcznie (hand made) i muszę przyznać, że to urzekło i spodobało mi się najbardziej.  Wszystko było tak starannie i pięknie wykonane, że z przyjemnością się to oglądało i macało :)) 



Wnętrze Spodka podzielone zostały na kilka stref. Znajdowała się tam strefa dizajnu (gdzie dostępny były produkty dekoracyjne i użytkowe do wnętrz, pachnące kosmetyki, zabawki, biżuteria i nie tylko), strefa z artykułami dla dzieci, nazwana 'strefą bajtle', strefa fashion (odzież i dodatki wykonane przez młodych, pomysłowych projektantów), strefa gastro (można było capnąć co nie co i wypić pyszną kawę, dzięki przystanek śniadanie, które w Kato jest już dosyć znane, oraz strefa zabaw (w której dzięki firmie 'W Krainie Czarów' dzieciaki mogły miło, aktywnie i wesoło spędzić czas).



Produkty były naprawdę starannie wykonane, wszystko prezentowało się na najwyższym poziomie. Wszystko pakowane było do papierowych toreb, więc dodatkowy plus, bo eko :)) Na każdym stole oprócz fantastycznych produktów prezentowały się wizytówki danej firmy (były tak pięknie i starannie wykonane, że aż cieszyły oko - młodzi to teraz mają pomysły, nie ma co ;)) Spędziliśmy tam nieco ponad dwie godziny, popołudniu ludzi było dosyć sporo, jednak więcej ciekawskich było już przed nami, dlatego dobrze, że nie trzeba było się przepychać i wszystko móc pooglądać w spokoju. 





Niektóre produkty były tak pomysłowo stworzone, że aż uśmiech sam pojawiał się na twarzy. Szczególnie dla nas - ludzi mieszkających na Śląsku. Kto nie chciał by torby na zakupy, podpisanej 'babsko tasza', albo 'torby na maszkiety' :)) Super pomysł. Najbardziej spodobały mi się pomysły twórców sklepu 'g r y f n i e', który ma w swoim asortymencie koszulki, bluzy, torby, skarpetki, ubrania dla dzieci, kubki, a nawet zaproszenie ślubne z fajnymi, wesołymi tekstami po śląsku :)) Cieszę się, że sklep ma swoją siedzibę w Kato, a dodatkowo mają fajny sklep on-line :))



Mnóstwo i pięknie wykonanych było także produktów do dekoracji wnętrza naszych domów (magnesy, zawieszki, obrazki, ramki, lampy z drewna!, ręcznie wykonane naczynia i kubki), oraz dosłownie masa, jeżeli chodzi o ilość rzeczy dla dzieci. Zabawki, ubranka, wyposażenie, dosłownie wszystko. I wszystko starannie zrobione, w przecudnych kolorach, z mięciutkich, milusich, przyjaznych materiałów :)) 







Jeżeli chodzi o ceny, to były one przeróżne. Produkty nie były jakoś kosmicznie drogie (chociaż i takie widziałam;)), ale wiadomo też, że za tak oryginalną i pomysłową robotę, trzeba czasem zapłacić troszkę więcej. Teraz przynajmniej wiem, czego po takich targach mogę się spodziewać, na jakie 'towary' warto zwrócić uwagę, więc na edycję wiosenną będę już lepiej przygotowana :) I więcej rzeczy wpadnie to mojej torby :)





Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie kupiła :)) 
Zaraz po wejściu moje oczy zakochały się w poduszce sowie, którą natychmiast kupiłam :) W ogóle stwierdziłam, że sowy to chyba jeden z lepszych motywów w tym roku, bo takich produktów było tam mnóstwo :)) (dodam, że ja mam na sowę zajawkę już chyba ponad dwa lata i uwaga, ...to nie mija ;)) Dorwałam też pięknie wykonaną bransoletkę, która może też służyć jako naszyjnik. Kolorów i wzorów było od groma, dla każdego, co innego. Kupiłam dwa mydełka, mandarynkowe i lawendowe (lawendę też kocham nad życie), i dwie sole do kąpieli. Jako, że znajdowało się tam stoisko O.P.I, to łapnęłam dwa lakiery do paznokci, w tej fajnej mniejszej pojemności. Chciałam koszulkę z napisem 'rzygam tęczą', ale nie było już mojego rozmiaru :/ Ciekawych ubrań było tam dosyć sporo, wiosną na pewno coś sobie capnę :)) 



Zapraszam także do odwiedzenia strony internetowej imprezy Silesia Bazaar, gdzie możecie poczytać więcej o tej imprezie, tam także dostępna jest lista wszystkich wystawców, którzy brali udział w tej edycji (z odnośnikami do ich stron i twórczości).
Jestem godna podziwu dla organizatorów, należy im się masa pochwał, za tak fajne zorganizowanie tego eventu :) Fajna sprawa, doczekać się już nie mogę wiosennej edycji :)






__________________________________________________________
niektóre zdjęcia pochodzą z serwisu 'naszemiastokatowice' lub ze strony internetowej danego wystawcy. 

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajna, szkoga tylko ze nikt z blogerow nie zauwazyl i nie skomentowal wystawy absolwentow ASP "Dizajn jest dla Ciebie"

    OdpowiedzUsuń
  2. Udostępniłam na swojej stronie z biżuterią :)
    Dziękuję jeszcze raz za zakupy bransoletkowe <3
    Ola z RESPLENDENT GALLERY

    https://www.facebook.com/resplendentgallery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Podziwiam talent i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Sowy z DeKato pozdrawiają i się polecają! Silezjański Bazaar to fauny projekt, trzymamy kciuki za jego rozwój.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sówka cieszy moje oczy codziennie :) Piękna robota <3

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!
będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)