czwartek, 30 października 2014

Sephorowa wishlista! Część II - Pielęgnacja

Dzisiaj zapraszam na drugą część sephorowych chciejstw, tym razem będą przedstawione produkty do pielęgnacji. Wcześniejszy wpis, który poświęcony został w całości kosmetykom do makijażu możecie zobaczyć i przeczytać <t u t a j >

Myślę, że większość produktów jest raczej w miarę dostępnych cenowo, chociaż będą produkty i takie z wyższej półki ;-) Jak marzyć, to marzyć ;-) Mam w domu sporo kosmetyków do pielęgnacji made by Sephora i muszę stwierdzić, że są naprawdę bardzo dobrej jakości, swoje zadania spisują znakomicie, i bardzo je lubię. Nic więc dziwnego, że sephorowe produkty znalazły się na mojej wishliście. 


Jak łatwo zauważyć, na zdjęciu znajdują się także dwa perfumy. podciągnęłam je pod pielęgnacje, bo do kolorówki raczej mi nie pasowały ;-) 

*** Be Delicious, DKNY.
 Ta na fotografii, to wersja limitowana. Klasyka zapachu w nowym, pięknym, błyszczącym opakowaniu. Uwielbiam zapach tego zielonego jabłuszka. Pamiętam, jak podczas jakiś zakupów dostałam próbkę tego cudeńka, i przepadłam. W zależności od pojemności różna jest też cena. 30 ml dostaniemy za 185 zł a 100 ml kosztuje 379 zł. Masakra :/ Rozbój w biały dzień. Na szczęście parę razy spotkałam się już z promocją nawet 49 zł za malutką pojemność. Zapach jest piękny. Podoba mi się niesłychanie. 

*** Marc Jacobs, Daisy. 
Piękny flakonik i cudowny zapach. Mała wersja (próbka w ładnym flakoniku) dostępna była kiedyś w Glossyboxie, i od razu podbiła moje serce. Słoneczny, kobiecy, bardzo świeży zapach. Butelka też jest przesłodka ;-) Oko się cieszy, natomiast portfel nie bardzo ;-) Mniejsza pojemność, czyli 50 ml kosztuje 259 zł, 100 ml 349 zł. 

*** Sephora, seria czekoladowa. 
Uwielbiam. Kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji w Sephorze dostępne są w wieeeelu wersjach zapachowych. Pachną tak pięknie, że niektóre ma się ochotę zjeść. ;-) Seria czekoladowa podoba mi się najbardziej. W ofercie są żele pod prysznic, peelingi, balsamy, mleczka, mydła, czy nawet mała woda toaletowa. Można skompletować sobie cały smakowity zestaw. 

*** Kostka musująca, Sephora.
Rozpuszcza się ją w kąpieli, woda staje się niezwykle pachnąca. Dostępnych jest w sumie 14 zapachów. Kostka kosztuje 4 zł. 

*** Maseczka BrightMud Eye Treatment, GlamGlow.
 Znam ją z widzenia ;-) Hehe, najlepsze podsumowanie. Nigdy nie miałam z nią do czynienia, i pewnie nigdy nie będę miała, ale pomarzyć można ;-) Podobno robi na twarzy cuda ;-) Przeznaczona jest do okolic oczu, jest preparatem 'błyskawicznie naprawczym'. Mało tego, to produkt przeznaczony zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Kosztuje 199 zł, musiało by mnie chyba zdrowo porąbać, żeby wydać aż taką sumę na maseczkę, ale z przyjemnością dodałam ten luksusowy dla mnie produkt do mojej wishlisty :-)

*** Olejek do ciała, Sephora. 
Suchy olejek, który ma wielorakie zastosowanie zawsze jest produktem na plus. Bardzo sobie chwalę olejek z Nuxe a także z Palmers'a, ale ciekawa jestem też tego z Sephory. Kosztuje 45 zł, więc tragedii nie ma. Produkt zawiera olejek z baobabu i jojoby oraz wit B5. Ciekawa jestem jak pachnie, nie miałam jeszcze okazji go poniuchać. 

*** Scrub do ciała, Pat&Rub.
Kosmetyki Kingi Rusin przepięknie pachną a do tego są ekologiczne i naturalne. Miałam kiedyś próbkę tego produktu, która starczyła na 2 użycia (to i tak dobrze, jak na próbkę ;-) ), i kosmetyk spodobał mi się bardzo. Ma piękny, pobudzający zapach żurawiny i cytryny, który utrzymywał się na skórze dosyć długo po użyciu. Skóra była mięciutka i gładziutka. Po użyciu zostaje na skórze taka śliska warstwa, którą ja bardzo lubię, bo dodatkowo produkt świetnie nawilża skórę, nie trzeba już potem koniecznie używać balsamu czy masła. Chętnie widziałabym ten scrub u siebie ;-) Cena za 450 ml słoik to niestety 99 zł. 

*** Balsam do ust, Sephora.
Cena 29 zł. Piękne, takie metalowe opakowanie. Lubię takie. :-) Śliczny różowy kolor, delikatnie podkreślający naturalny kolor ust. Czytałam, że dobrze, silnie nawilża, odżywia i regeneruje usta, natychmiastowa poprawia komfort. Myślę, że chętnie się skuszę w najbliższym czasie. 

Podsumowując, królują produkty made by Sephora, które są dosyć przystępne cenowo, a jednocześnie wydają się być tymi z trochę wyższej, niż drogeryjne, półki.



1 komentarz:

  1. Kostki kupowałam kiedyś często, to w sumie najłatwiejszy sposób zyskać bon na -10% jak ma się kartę :D Scrub Pat&Rub też mam liście chciejstw :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)