sobota, 28 czerwca 2014

Szybkie zakupy, szybki post... (#1)

Ostatnio mam za dużo na głowie. Co chwilę jakieś przeciwności losu nie pozwalają wykorzystać dnia i czasu tak jak należałoby. Ledwo zaczęłam odnajdować się w blogowym świecie, już go zaniedbuję... Obiecuję poprawę! :D Jednak jeszcze dzisiaj będzie ekspresowo. Pokażę Wam moje błyskawiczne zakupy w ostatnim czasie, więc i post będzie błyskawiczny. Jak chińska zupka, w trzy minuty :D 
Do dzieła. 

Są to głównie produkty, które lubię, i nieraz gościły w mojej łazience. 




W Rossmannie do mojego koszyka trafiły tylko produkty potrzebne na dany moment.. Nic specjalnego, ale jednak przydatne...

Isana, sól do kąpieli w saszetkach. Bardzo lubię te sole, zwykle jedno opakowanie starczy mi na dwa użycia. Paczuszka ma 80g. Kosztuje około 2 zł, czasem można je kupić jeszcze taniej. Tym razem do koszyka wpadła wersja fiołek&koniczyna i melisa&jałowiec, ale bardzo lubię wszystkie wersje zapachowe i szczerze Wam polecam.

Żel pod prysznic Original Source Coconut. Wersja kokosowa kosztowała około 8 zł. Uwielbiam produkty tej marki. Tak pięknie pachną, że najchętniej bym je zjadła :-) Miałam już prawie wszystkie wersje zapachowe, moja skóra bardzo lubi, czy to żele pod prysznic, czy to płyny do kąpieli tej marki. Ma naturalne składniki, ładnie nawilża, pięknie pachnie, nie trzeba niczego więcej. 

Skoro jesteśmy przy żelach pod prysznic, to do koszyka wrzuciłam także lubianą przeze mnie, poczciwą Isanę, tym razem Marakuja&Kokos. Ładnie pachnie, jest bardzo tani (niecałe 3 zł), przyjemnie odświeża i nie zawiera parabenów. Zapachów jest cała gama, więc dla każdego nosa co innego :-)

Alterra, peeling pod prysznic papaya&bio kokos. 200ml kosztowało niecałe 7 zł. Nowość w mojej łazience, jak na razie użyłam dwa razy, więc nie mogę napisać za dużo. Ładnie pachnie, ale zapach jest ulotny. Peeling jest bardzo, ale to bardzo delikatny, ale to raczej taki żel-peeling, jakoś większych efektów na skórze niestety nie zauważyłam. Zobaczymy, czy się polubimy, ale chyba szanse marne...

Alterra, lawendowe mydełko w kostce z olejkami roślinnymi. Mimo, że jestem zwolenniczką mydeł w płynie, to i takie w kostce zawsze znajdują się w mojej łazience, a że faza to lawendę jeszcze mi nie przeszła, więc wybrałam wersję lawendową. Mydełko było tanie, kosztowało około 1,50 zł. Mydło jak to mydło, służy mi do mycia rąk. Ładnie, nienachalnie pachnie i zawiera naturalne składniki. Widziałam jeszcze wersję z konwalią, więc na pewno kupię.

Facelle, chusteczki do higieny intymnej. 20 szt. kosztuje na promocji 2,99 zł. To moje ulubione chusteczki. Miałam wcześniej różne, inne, ale te z Rossmanna spisują się najlepiej. Używam ich codziennie, i kupuję na zapas, zawsze wtedy, gdy w Rossmannie jest na nie promocja. Naprawdę godne polecenia! 

Ziaja, krem do twarzy opalizujący, Sopot rozświetlenie. Ja mam wersję do cery suchej i normalnej, jest jeszcze do cery tłustej i mieszanej. Używam go rano, pod makijaż, ale nie codziennie, na zmianę z innymi kremami. Lubię kosmetyki Ziaji, często goszczą w moim domu :-) Są tanie, dobre no i nasze polskie. Krem poprawia i wyrównuje koloryt skóry, dodaje skórze blasku, przyjemnie pachnie, i ma kremową konsystencję. Kosztował około 10 zł. 

Ostatni zakup, to produkt, który już kiedyś gościł w mojej kosmetyczce. To delikatny fluid rozświetlający Lovely makeup brilliance. Mam najjaśniejszy odcień. Kosztował około 6 zł. Ma fajną, zbitą konsystencję, łatwo się go nakłada palcami. Mam go głównie w pracy, jeśli potrzeba jakiś małych poprawek w ciągu dnia, to po niego sięgam. Ma małą tubkę, ale jest wydajny. Pozostawia naturalny, delikatny efekt. Za tak małe pieniążki, myślę, że jest wart wypróbowania. 

I to by było na tyle, miało być mega szybko, i było. Miłej, pogodnej (bo u mnie coś grzmi) soboty Wam życzę!

<3 <3 <3  

2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny!
będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)